sdfgdsfgdsfgdsfgsdfgsfdgdsfgdsfg
   
 
  LIN

Lin
Tinca tinca 
Limit ilościowy :
W ciągu doby (0:00 – 24:00)
sieja, węgorz, lin (łącznie) 4 szt.



Lin należy do rodziny karpiowatych (Cyprinidae). Ciało ma dosyć grube, ale i wydłużone, lekko spłaszczone bocznie; pokryte drobnymi, mocno osadzonymi łuskami. Skóra gruba, gąbczasta, wydzielająca dużo śluzu. Linia boczna ciągnie się od tylnej krawędzi pokrywy skrzelowej do płetwy ogonowej, jest słabo zaznaczona. Płetwy zaokrąglone, bez kolców, brak płetwy tłuszczowej, płetwa grzbietowa krótka, płetwa ogonowa lekko wcięta, u samców płetwy parzyste są dłuższe niż u samic, mają gruby i zwykle zagięty nieco na końcu drugi twardy promień. Ta charakterystyczna cecha rozpoznawcza dla płci uwidacznia się wyraźnie już w drugim roku życia. Głowa jest średniej wielkości, pysk końcowy o małym otworze ustnym, skierowanym nieco skośnie ku górze, wysuwalnym ryjkowato do przodu podobnie jak u karpia. W kątach ust po jednym małym miękkim wąsiku. Na szczękach brak zębów, natomiast występują zęby gardłowe, jednoszeregowe. Oczy małe, ruchliwe, o połysku brunatno-czerwonym. Przewód pokarmowy bez żołądkowy.
Ubarwienie lina zależy od otoczenia, w którym lin przebywa w zbiornikach o dnie jasnym i piaszczystym skóra przybiera odcień żółtozłoty; w wodzie o dnie ciemnym - oliwkowy, przechodzący nawet w ciemnobrązowy. Ten gatunek posiada charakterystyczne czerwone oczy, a otwór gębowy zaopatrzony jest w W okresie tarła skóra samców pokrywa się wysypką perłową, zwłaszcza na głowie i na grzbiecie. Występują też mutacje trwałe — złota o barwie pomarańczowo-żółtej, hodowane głównie dla celów dekoracyjnych. Przeciętnie lin osiąga 30 - 40 cm długości i wagę 1-1,5 kg. zdarzają się jednak osobniki znacznie większe. Dojrzałość płciową liny osiągają w wieku powyżej dwu lat. Tarło odbywa się od połowy czerwca do końca lipca, lecz może przeciągnąć się i na początek sierpnia, na co główny wpływ ma temperatura wody. Lin zaliczany jest do gatunków ryb gospodarczo cennych ze wzglądu na osiągane rozmiary, możliwości hodowania w stawach. Lin jest też obiektem zainteresowań wędkarskich ze względu na intrygujące zachowanie, którego istotną cechą jest przysłowiowa płochliwość. Niełatwo jest lina zaciąć, a jeszcze trudniej wyholować z gąszczy roślinnych, w których najchętniej przebywa. Lin odbywa tarło i wylęga się w lipcu, gdy nie tylko żerują już młode szczupaki i okonie, lecz nawet drapieżne owady, jak pluskwiaki wodne, larwy kałużnic i ważek. Tak np. potomstwo jednej samicy żółtobrzeżka może w ciągu jednego dnia zniszczyć 10 000 szt. wylęgu ryb. Liny wylęgają się w okresie, gdy podrosły już młode ryby drapieżne i intensywnie żeruje drapieżne ptactwo wodne, aby zaspokoić głód dorastającego potomstwa. Obok drapieżników spustoszenia w rybostanie dokonują także różne choroby, w tym zwłaszcza pasożytnicze oraz posocznica. Zagrożenie życia jest tak wielkie, iż pierwszy wytwarzający się odruch warunkowy to chować się gdzie kto może. Z wylęgu pochodzącego z około 300 000 ziaren ikry składanych przeciętnie przez jedną samicę do wieku czterech lat przeżywają tylko trzy liny. Większość z nich nie osiąga jeszcze wtedy wagi 1 kg. Jako ryba ciepłolubna lin najbardziej aktywnie żeruje w temperaturze 18 - 22°C, czyli tuż przed, jak i w okresie tarła. Lin jest gatunkiem słodkowodnym, występującym w Europie (z wyjątkiem Wielkiej Brytanii i Skandynawii) oraz na Syberii i Kaukazie. W Alpach spotyka się go w wodach stojących położonych do 1600 m nad poziomem morza. Siedliskiem naturalnym linów są płytkie i porośnięte roślinnością wodną części akwenów o mulistym dnie, a więc jeziora, zwłaszcza eutroficzne, różnego typu zbiorniki wodne, zaciszne
partie rzek o powolnym nurcie. Najczęściej przebywa przy samym dnie wśród miękkiej roślinności zanurzonej, gdzie spotyka najlepsze warunki żerowania i osłonę przed niebezpieczeństwem, a także minimalne falowanie wody. Liny są rybami osiadłymi, nie zmieniającymi stałego miejsca pobytu bez wyraźnych powodów, którymi przede wszystkim może być zmiana warunków naturalnych. Hodowane są również w stawach karpiowych. W przyjętym pięcioklasowym podziale jezior według typologii rybackiej lin wraz ze szczupakiem nadają nawet nazwę jednemu z typów: jeziora linowo-szczupakowe. Charakteryzują się one bardzo mulistym dnem, obfitością roślinności wynurzonej i zanurzonej oraz niedużą głębokością — do 6 m. Obok szczupaka towarzyszy tam linom licznie płoć, karaś i węgorz. Poza tą grupą jezior liny występują też w nieco głębszych jeziorach sandaczowych i leszczowych, jeśli część powierzchni odpowiada charakterystyce podanej powyżej. W zasadzie nie ma co poszukiwać linów w głębokich jeziorach sielawowych czy też bardzo płytkich karasiowych. Zimę spędzają liny w trochę głębszych miejscach, nie pobierają pokarmu, a często nawet zagrzebują się w mule. Tarło odbywają na płyciznach porośniętych miękką roślinnością zanurzoną. Samica składa ikrę kilkakrotnie, przeciętnie 300 000 jaj. Ikra o średnicy 0,8 mm przylepia się do roślin wodnych. Przy średniej temperaturze wody 25°C rozwój zarodka trwa 5 dni. Wylęg osiąga długość 4,5 - 5 mm i przez 6-8 dni pozostaje przylepiony do roślin wodnych, absorbując żółtko, po czym zaczyna poruszać się w poszukiwaniu pokarmu. Lin uważany jest za rybę eurytermiczną, czyli znoszącą znaczne rozpiętości ciepłoty wody, ale zdania na ten temat są podzielone. Z niektórych obserwacji wynika, że przestaje żerować przy 15°C, a z innych, że przy 8°. Nie ma natomiast różnicy poglądów co do tego, że przy temperaturze 4° liny zapadają w sen zimowy. Kolejne rozbieżności występują w poglądach co do odporności linów na wysokie temperatury, przy której liny zagrzebują się w mule i zapadają w sen letni. Wymieniane są tu temperatury wody o rozpiętości od 23,5"C do 37°C. Głównym pokarmem linów są drobne zwierzęta strefy dennej i przydennej oraz żyjące na podwodnej roślinności miękkiej, a także opadające na wodę owady. Przysmakiem są drobne ślimaki i małże, dalej larwy owadów ochotkowatych oraz jętek i chruścików, wieloszczety (tubifex), skorupiaki — jak kiełże i ośliczki, rozwielitki i widłonogi. Liny nie gardzą też pokarmem pochodzenia roślinnego. Pobierając pokarm zwierzęcy, lin połyka resztki gnijących roślin i muł. Młode liny żywią się głównie zooplanktonem. Dennemu żerowaniu linów towarzyszy pojawianie się pęcherzyków powietrza na powierzchni wody, powstających wskutek poruszania mułu, a niekiedy żerujące liny poruszają oczerety. Liny są bardzo podejrzliwe i lękliwe. Nie należą też do wielkich żarłoków. Panuje opinia, że najchętniej żerują o świcie i zmroku, lecz w miejscach dobrze osłoniętych, spotykano je żerujące również w ciągu całego dnia, ale w dni pochmurne. Najlepszy okres żerowania lina przypada od polowy maja do połowy czerwca i po tarle, sierpień do połowy września.

 

Sprzęt do połowu lina.

 

WĘDZISKO — odpowiednio długie, zarazem elastyczne i mocne, w miarę sztywne, umożliwiające pożądany hol ryby. ŻYŁKA — dobrej jakości, o średnicy 0,20-0,25 mm. To samo dotyczy przyponu, który powinien być mocny, z żyłki o średnicy 0,15-0,20 mm. Długość przyponu około 40 cm. HACZYKI — najlepsze są kute o numeracji od 5 do 10; rozmiary większe służą zakładaniu grubszej przynęty lub jej pęczków, OBCIĄŻENIE i SPŁAWIK muszą być idealnie zgrane przed udaniem się wędkarza na łowisko, aby uniknąć tam wszelkich zbędnych ruchów i hałasu (ta zasada powinna nas obowiązywać przy każdego typu połowach). Przy wyważaniu tego zestawu należy pamiętać, że przynęta wraz z haczykiem i około połowa długości przyponu powinny leżeć na dnie. Podstawową cechą zestawu powinna być lekkość i elastyczność, a więc obciążenie w formie kulki lub śruciny umocowanej nad złączeniem żyłki z przyponem, zaś spławik lekki, łatwo reagujący na brania ryby. Nie wolno też zapominać o podbieraku, gdyż lin jest bardzo śliski w dotyku i przez to trudny do uchwycenia. Do podbierania lina z wody możemy użyć każdego podbieraka, chyba że, wybieramy się na okazy, wówczas podbierak musi być solidnie wykonany z głęboką matnią i długim, mocnym wysięgnikiem. Na łowisko należy przybyć, co najmniej około godziny przed przewidzianym czasem rozpoczęcia żerowania przez rybę, aby wszystkie prace przygotowawcze wykonać przed pojawieniem się ryb. Właściwy połów lina rozpoczynamy od zanęcenia. Nęcenie powinno być silniejsze tuż przed właściwym łowieniem i powtarzane w niewielkich ilościach w trakcie połowu z rzadka, gdyż lin jest umiarkowanym żarłokiem, a towarzyszący nęceniu hałas może skutecznie odstraszyć płochliwą rybę. Zanęta powinna mieć konsystencję dość luźną i nie należy jej przemaczać. Kąski przynęty nie powinny być zbyt duże, a większe, jak rosówki, powinny być kawałkowane. Są dwie szkoły zakładania przynęty; nawlekania jej w ten sposób, aby ostrze haczyka było schowane w przynęcie; nie zwracanie uwagi na wystawanie ostrza haczyka. Wyznawcy pierwszej uważają, iż wystając ostrze haczyka płoszy rybę, drudzy nie przywiązują do tego wagi i głoszą, że przebijanie się haczyka przez przynętę opóźnia jego wbicie się w pysk ryby. Nadto twierdzą oni, że żywotność przynęty nawleczonej na haczyk jest znacznie krótsza od tylko przekłutej haczykiem. Żyłka ponad spławikiem powinna mieć jak najmniej luzu. Lin bierze przynętę ostrożnie, często ją podnosi delikatnie, kładąc tym samym spławik na wodę. Czasami podciąga ją po trochu, powodując kołysanie się spławika. W tej fazie lin raczej smakuje przynętę niż ją pobiera. Branie następuje w chwili, gdy ryba z przynętą dość energicznie odchodzi w bok. Spławik zanurza sio wtedy gwałtownie i podąża tuż pod powierzchnią wody za rybą. Lekkie podcięcie ryby przez wędkarza, ruchem w przegubie dłoni w górę w kierunku przeciwnym do jej ucieczki, powinno być połączone z jednoczesnym przejściem do holowania ryby we właściwym kierunku, uniemożliwiającym jej zarazem schowanie się w roślinności, co bardzo często przekreśla możliwość wydostania lina z łowiska. Prawidłowy hol lina polega na optymalnym wyprostowaniu wędziska umożliwiającym amortyzację szarpnięć i zwrotów, wykonywanych przez szamocącą się rybę. W przypadku połowu w ”oczku” ryba musi być energicznie zacięta do góry ruchem całego ramienia i holowana powierzchniowo. Zdarza się jednak, że lin bawi się z przynętą i nie wykonuje właściwego brania. Wytrawny wędkarz próbuje wtedy pobudzić zainteresowanie ryby przez lekkie poruszenie przynęty. Zdarza się też, że wędkarz nie zdoła zapobiec wtargnięciu ryby w zarośla, zwłaszcza większej. Musi wtedy cały czas trzymać rybę na naprężonej żyłce, by nie pozwolić jej na okręcenie żyłki wokół jakiejś rośliny oraz skłonić ją do opuszczenia zarośli. Niektórzy uderzają wtedy w rękojeść wędziska, aby zdopingować rybę do ruchu. Zabiegi te odnoszą nieraz pożądany skutek i ryba trafia wreszcie do podbieraka. Ale nie śpieszmy się. Do podbierania ryby należy przystąpić wtedy, gdy jest ona już solidnie zmęczona, o osłabionym reagowaniu na bodźce zewnętrzne, niezdolna do wykonywania gwałtownych ruchów. W ostatniej fazie holowania rybę podciąga się do powierzchni i z pyszczkiem nad wodą doprowadza się do podbieraka, wsuwając go pod rybę. Obok opisanego powyżej, najbardziej typowego połowu wędką spławikową. stosowane są jeszcze inna metody. W przypadkach żerowania linów pod powierzchnią wody, tj. wyjadania przez nie ślimaków i innych żyjątek osadzonych pod liśćmi najczęściej lilii wodnych, co objawia się charakterystycznym głośnym mlaskania, stosujemy do połowu metodę powierzchniową. Liny są wtedy bardziej żarłoczne i mniej ostrożne, toteż zacinanie i hol w górę powinny być bardzo zdecydowane, wykonywane płynnymi, jednostajnymi ruchami ramienia. W tym przypadku przynętę umieszcza się pomiędzy liśćmi 20 - 30 cm pod powierzchnią wody odpowiednio regulując zamocowanie spławika i długość przyponu. Niektórzy specjaliści wykorzystują powierzchniowe żerowanie linów do poławiania ich na sztuczną muchę, niemalże jak pstrągów czy lipieni. Można też łowić gruntówką bez spławika, z obciążeniem w odległości ok. 30 cm od przynęty, z naprężoną cały czas żyłką. Wędzisko powinno być znacznie pochylone nad lustrem wody. Szczytówka przekazuje informacje o tym, co dzieje się pod wodą. Metodę tę można łączyć z poławianiem w „oczkach" z uwagi na możliwość szybkiego reagowania i dynamicznego działania. W czasie połowu linów należy zachowywać się szczególnie ostrożnie, nie hałasować, unikać ukazywania się rybom, starać się o takie ustawienie względem słońca, aby nawet cień wędki nie padł na łowisko. Łowiąc liny musimy mieć świadomość, że w podobnych jak lin miejscach żeruje także węgorz, który ponadto ma zbliżone upodobania smakowe. Nie należy zatem być zaskoczonym, gdy po podniesieniu ryby .nad powierzchnię wody będzie ona nieco dłuższa. Może też zdarzyć się że wyciągnięta zdobycz będzie niepodobna ani do lina, ani do węgorza, lecz np. do jazgarza. Jeżeli takiego sukcesu nie będziemy chcieli powtarzać, to pozostaje tylko zmiana przynęty. Skutecznym łowcą linów może być tylko wędkarz cierpliwy, wytrwały, precyzyjny w działaniu. Można wprawdzie osiągnąć przypadkowe efekty połowowe działaniami improwizowanymi, np. zawieszając przynętę tuż nad roślinnością zanurzoną czy stosując przepływankę na skraju tej roślinności w kierunku środka akwenu, będą to jednak prawie zawsze tylko przypadki, chyba że odkryjemy odpowiadającą temu rzadko spotykaną formę żerowania lina w danym miejscu. Stanowisk lina szukamy wyłącznie w zarośniętych partiach wód, a więc najczęściej w pobliżu brzegów, gdzie głębokość wody nie przekracza l .5-2 m. Lina nie da się łowić ,.z marszu", lecz do wyprawy na tę niezmiernie ostrożną rybę trzeba przygotować się co najmniej dzień wcześniej.  samotnikami, Do łowiska podchodzimy lub podpływamy niezmiernie ostrożnie, wędkę zanurzamy delikatnie i co kilka minut poruszamy lekko wędziskiem, tak aby spławik nie wynurzył się całkowicie z wody. Przynęta powinna leżeć na dnie lub - jeśli jest zarośnięte - unosić się tuż nad nim, dlatego głębokość łowiska powinna być tu szczególnie dokładnie wymierzona przed połowem za pomocą gruntomierza.  

 

ZANĘTA NA LINA

gruba kasza kukurydziana 500 g, 
drobno zmielona bułka 400 g, 
grubo zmielone wafle 250 g, 
pokruszone płatki owsiane 150 g, 
tłuste, zmielone arachidy 150 g, 
sproszkowany karmel 50 g
ZANĘTA NA LINA 2
mielone suchary i bułka 45% 
biszkopty 25%
kopra 10% 
gruba kasza kukurydziana 15%  
wiórki kokosowe i płatki owsiane 5%

 

 

Co nam daje wędkarskie hobby?
 
"Jeśli chcesz być szczęśliwy godzinę,
to się upij.

Jeśli chcesz być szczęśliwy trzy dni,
to się ożeń.

Jeśli chcesz być szczęśliwy całe życie,
zostań wędkarzem."



 
 
Dzisiaj stronę odwiedziło już 1589 odwiedzający wędkarzy!
dfgsdfgsdfgfdsgdsfgdsfgdsgffdsg Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja